Inspirująca historia
Mamy wrażenie, że koronki w modzie funkcjonowały od zawsze i w sumie nie jest to mylne przekonanie. Pierwsze wzmianki o koronkach znaleziono już w starożytnym Egipcie i Chinach, gdzie tworzono je techniką makramową, czyli poprzez wiązanie pęków w odpowiednich miejscach. W ich produkcji specjalizowały się kobiety, nie ma jednak żadnych pism, które mówią, jak je wykonywano, a wiedza ta była uważana za wyjątkowo cenną i przekazywano ją z pokolenia na pokolenie.
W starożytności koronki były atrybutem kobiet, zmieniło się to w średniowieczu – czasach biedy. Wtedy to pierwsze koronki były bardzo kosztowne i najczęściej mogli sobie na nie pozwolić jedynie wysoko postawieni duchowni. Dla ludu był to symbol przepychu i nie wzbudzał on pozytywnych emocji. Do powszechnego użytku koronki weszły dopiero w epoce renesansu, gdzie wykańczano nimi strojne kryzy i kołnierze. Nadal był to towar bardzo drogi i uznawany za luksusowy.
Pełen przepychu barok koronki wręcz pokochał. Metody ich wytwarzania były jednak bardzo skomplikowane, co czyniło z nich towar deficytowy. W pewnym momencie koronki stały się droższe niż złoto oraz kamienie szlachetne. Był to towar na tyle trudno dostępny, że władza zaczęła masowo wykupywać koronki z małych pracowni rzemieślniczych, a nawet rekwirować je z mniej zamożnych domów. W produkcji koronek specjalizowali się przede wszystkim Włosi oraz Francuzi, którzy nie chętnie dzielili się swoją wiedzą w tym zakresie i uważali je za swoje największe dobro narodowe. Zapotrzebowanie na koronki w XVIII wieku stale rosło, ale ich produkcja była wyjątkowo pracochłonna. Nieustający popyt i wysokie cła na materiały spowodowały, że koronki zaczęto nawet przemycać. Najczęściej ukrywano je w trumnach lub chlebie.
W XIX wieku koronki przestały już wzbudzać tak skrajne emocje. Rewolucja przemysłowa, która zaowocowała przyspieszeniem produkcji, przyczyniła się do ich rozpowszechnienia. Nie był to już towar luksusowy, ale powszechny i łatwo dostępny. W poprzednich wiekach zarezerwowane głównie dla mężczyzn teraz powróciły ponownie jako symbol kobiecości.
Pierwsza połowa XX wieku zapomniała o koronkach. Światowy kryzys gospodarczy oraz wojny spowodowały, że koronki były ostatnią rzeczą, o jakiej myślały kobiety. Triumf mody koronkowej przypada dopiero na lata 80. Wtedy też na rynek weszły sztuczne koronki, które stały się nieodłącznym elementem najbardziej prowokujących zagranicznych gwiazd, a prym w pozowaniu w samych koronkach wiodła Madonna. Wtedy też koronki zaczęły być powszechnie stosowane jako element mody bieliźnianej i ślubnej.
Dziś koronki uznawane są za synonim kobiecości. Są obecne niemal w każdej dziedzinie mody. Na stałe rozgościły się w modzie gorseteryjnej, ale są też obecne w strojach wieczorowych, ślubnych, codziennych, a nawet w ubraniach sportowych.
Moda na romantyzm
W każdej z nas drzemie romantyczka. Lubimy podkreślać swoją kobiecość, czuć się lekko i powabnie. Koronka od kilku sezonów stała się symbolem ponadczasowej mody na wszechobecny romantyzm. Obserwując najgorętsze trendy, możemy zaobserwować, że wracamy do ultrakobiecych strojów z epoki romantyzmu, pełnych falban, kokard i obszernych sukni. Koronkowe motywy stały się poniekąd symbolem tego nurtu. Za przykład możemy wziąć między innymi dom mody Chloé, dla którego tworzenie romantycznych modeli jest codziennością. Od kilku lat co sezon prezentują oni ubrania, w których koronek nie brakuje.
Koronkowe detale w naszej garderobie mogą spowodować, że z pozoru zwyczajne czarne body, czy seamlessowy podkoszulek nabiorą romantycznego charakteru. Doskonale widać to przyglądając się bezszwowej koszulce Tiffany czy czarnemu body Enrica. Zwykłe modele uzupełnione o bardzo kobiece, koronkowe akcenty nabierają romantycznego charakteru i sprawiają, że możemy poczuć się zmysłowo i uwodzicielsko, ale o tym musisz przekonać się sama.
Kobiecość w natarciu
Koronki są obecnie uważane za synonim kobiecości. Zawdzięczają to swojej elegancji, delikatności i uwodzicielskiemu stylowi. Na przestrzeni lat stały się nieodzownym elementem kobiecej garderoby. Ich niesłabnąca popularność wynika między innymi z tego, że w wyrafinowany sposób możemy pokazywać nasze ciało, będąc jednocześnie osłoniętym. W każdym sezonie koronki pokazywane są w zupełnie nowych odsłonach.
Przyznajcie drogie panie, że koronki kochacie i to nie tylko w bieliźnie, ale również w dodatkach. Cienkie skarpetki czy rajstopy mogą spowodować, że z pozoru klasyczna stylizacja nabierze dziewczęcego uroku. W naszej najnowszej kolekcji rajstop znajdziemy kilka modeli, które podążają za silnym koronkowym trendem. Podkolanówki i skarpetki Fleur wyglądają, jakby w całości zostały wykonane z florystycznej koronki. Nawet codzienny strój może nabrać kobiecego sznytu dzięki takim małym, koronkowym detalom.
Uniwersalność motywu
W drodze ewolucji modowej koronki nabrał bardzo uniwersalnego charakteru. W nowoczesnych projektach często pojawiają się nie tylko w czystej postaci jako materiał, ale również jako motyw np. drukowany lub wyszywany. Printy przypominające koronki pojawiają się również na odzieży sportowej. Często zdobią one bluzy, spodnie dresowe czy legginsy. Koronki na sportowych ubraniach często prezentowane są na pokazach między innymi marki Desiguel. U Balanciagi natomiast koronkowe topy w neonowych kolorach często łączone są z dresowymi spodniami i ciężkimi butami w stylu ugly shoes. Koronki stają się w ten sposób elementem miejskich, wręcz slangowych stylizacji.
Z koronek inspiracje czerpie również modna ślubna, szczególnie modny w ostatnich latach ślubny styl boho. Powłóczyste suknie ślubne wykonane w całości z ręczne robionych koronek można spotkać w najnowszych modelach izraelskiej projektantki Julie Vino czy chociażby u naszej Violi Piekut.
W codziennej modzie koronki są właściwie wszechobecne. Od koronkowej bielizny, którą zakładamy każdego dnia, przez koszulki, spódniczki, a na letnich sukienkach skończywszy. Pokazuje to jak często koronki są wykorzystywane przez projektantów odzieży i w jak odmiennych jej dziedzinach można znaleźć koronkowe motywy.

Tajemnicza zmysłowość
Nie od dzisiaj wiadomo, że myśląc o koronkach, pierwsze co przychodzi nam do głowy to zmysłowa bielizna. I nic w tym dziwnego od lat koronki stanowią podstawę w branży gorseteryjnej. Czemu właśnie tam są najpopularniejsze? Bo są zmysłowe. Pięknie okrywają ciało, jednak tworzą aurę niedopowiedzenia i mocno pobudzają wyobraźnie. Są też bardzo „plastyczne”. Koronki coraz częściej łączy się z innymi materiałami jako element wykończenia. Biustonosze, w których gładka dzianina została ozdobiona delikatną koronką to praktycznie codzienność.
Takie połączenie zastosowaliśmy, tworząc komplet bielizny Gloria. Tutaj koronka typu eyelash ozdabia gładkie fragmenty biustonosza oraz majtek, tworząc bardzo ciekawy, zmysłowy efekt. Koronkowa bielizna nawet w postaci klasycznych majtek jak szorty Vera, może wpłynąć na naszą pewność siebie i sprawić, że poczujemy się powabnie i bardzo zmysłowo.

